lipca 16, 2014

20. Różowo-czerwono mi

Oczywiście miałam w planach pisać posty co tydzień, a jak zwykle wyszło jak wyszło...
Ostatnio dużo się u mnie dzieje, goście nie goście, wypady, czasu zupełnie nie było na pisanie posta, a co dopiero na lepienie kolczyków. 
Rozrobiłam za dużo koloru różowego, więc postanowiłam pouczyć się robić różyczki, póki co nie wychodzą tak ładnie jakbym chciała, ale ćwiczenia czynią mistrzem ;)



A tu mój mały gryzoń (Mimi), który ciągle się oswaja z nowym domem, nigdy nie trafiłam na taką płochliwą koszatniczkę, a jest już u mnie 9miesięcy! Ale trzeba przyznać że jest przeurocza i ma wieeelkie oczy :D


4 komentarze:

  1. Moim zdaniem różyczki tworzysz cudne!
    Moja koleżanka również ma koszatniczkę- Alvina- megaa kochany! Świetne zwierzaki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. różyczki śliczne, nie bądz taka skromna! :*
    a koszatniczka śliczna, mam nadzieję, ze w koncu się oswoi z nowym domkiem :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Wyszły świetnie :) A z koszatniczkami nigdy nie miałam większego kontaktu niż patrzenie się na nie w sklepie zoologicznym :P

    OdpowiedzUsuń
  4. są śliczne a jaka precyzja, wow

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Handmade i inne... , Blogger