Oczywiście miałam w planach pisać posty co tydzień, a jak zwykle wyszło jak wyszło...
Ostatnio dużo się u mnie dzieje, goście nie goście, wypady, czasu zupełnie nie było na pisanie posta, a co dopiero na lepienie kolczyków.
Rozrobiłam za dużo koloru różowego, więc postanowiłam pouczyć się robić różyczki, póki co nie wychodzą tak ładnie jakbym chciała, ale ćwiczenia czynią mistrzem ;)
A tu mój mały gryzoń (Mimi), który ciągle się oswaja z nowym domem, nigdy nie trafiłam na taką płochliwą koszatniczkę, a jest już u mnie 9miesięcy! Ale trzeba przyznać że jest przeurocza i ma wieeelkie oczy :D